Osoby starsze z pewnością pamiętają czasy, gdy stosowano zupełnie inne, a nierzadko przerażające metody leczenia. Nie było wówczas możliwości korzystania ze znieczuleń, czy innych preparatów charakteryzujących się wysoką skutecznością. Niestety, część metod stwarzała duże niebezpieczeństwo dla chorych ludzi.
Wśród popularnych metod w Anglii wyróżniało się przeprowadzanie lewatywy z dymu tytoniowego. Ponadto wierzono, że dym ogrzewa organizm od środka, dlatego stosowano ten sposób w przypadku niedoszłych topielców. Co ciekawe, można jeszcze znaleźć ówczesne zestawy reanimacyjne w tej postaci. Na szczęście metodę odrzucono na początku XIX wieku, gdyż słusznie uznano, iż jest niebezpieczna. Powyższy przykład to nic w porównaniu z lobotomią, którą przyjęto jako najbardziej skuteczną w leczeniu zaburzeń o podłożu psychicznym. Było to bardzo drastyczne, ponieważ polegało na rozcinaniu włókien nerwowych na płacie czołowym. Skutki uboczne były fatalne, ponieważ poza utratą pamięci, niemożliwa była swobodna mowa oraz samodzielna kontrola nad potrzebami fizjologicznymi.
Kolejne pomysły wcale nie były lepsze. Warto wspomnieć chociażby o wypalaniu hemoroidów za pomocą żelaza. Zamiennie wyrywano je paznokciami, co było równie barbarzyńskie. Z uwagi na wiarę w to, że mocz ma lecznicze właściwości, podejmowano próby wybielania nim zębów. Brzmi to co najmniej dziwnie, na szczęści obecnie pasta do zębów spełnia wszystkie niezbędne kryteria dla dobra naszych zębów. Kontrowersyjne metody leczenia były również stosowane u dzieci, których częste zgony przypisywano wyrzynającym się zębom. Jako metodę wymyślono, by nacinać dziąsła. Na samą myśl może zrobić się słabo. Z całą pewnością nie tylko nie pomogło to, a jedynie zaszkodziło. W konsekwencji takich działań z pewnością rozwijało się wiele zakażeń. Wszystkie sposoby leczenia wskazane powyżej są niewątpliwie straszne. Jednak warto mieć świadomość jeszcze jednego – trepanacji czaszki. Ślady z dawnych epok jasno wskazują, iż nie był to rzadko stosowany zabieg.